By sprawność nie pozostała jedynie niespełnionym marzeniem

Sara nie ma łatwo. Los rzucił jej wyzwanie, jakim jest rozszczep kręgosłupa, wodogłowie i wodonercze. Mimo tego, że od urodzenia robię, co mogę, by była jak najbardziej samodzielnym i szczęśliwym człowiekiem, nie jest łatwo. Córka cały czas mnie potrzebuje, czasem przy najprostszych czynnościach. Wózek inwalidzki to nierozłączna część jej życia, a z powodu przykurczy musi być często rehabilitowana. Tak naprawdę największą pomocą są turnusy rehabilitacyjne, których koszt jest dla mnie bardzo duży. Córki nie mogę zostawić samej, muszę jechać z nią, by w każdym momencie służyć jej pomocą. Proszę, pomóż nam!