Serce Konrada

Zakończenie: 3 Grudnia 2013
Rezultat zbiórki
Konradek jest już po operacji serca, która odbyła się 12 marca 2014 roku. Wszystko się udało, tak jak było zaplanowane. Po dwóch dniach pobytu na oddziale IT Konradek został przeniesiony na oddział kardiologii.
Razem z Konradkiem dziękujemy za pomoc w zebraniu pieniędzy na operację!
Opis zbiórki
Wygląda na zdrowego, aż trudno uwierzyć, że ma jakąkolwiek chorobę, a co dopiero mówić o poważnej wadzie serca - tak najczęściej reagują osoby, które dowiadują się o chorobie Konradka. Wesoły 6-latek, który w tym roku mógł iść do szkoły. Jednak ma ważniejsze zadanie, zanim włoży plecak z zeszytami i pobiegnie na pierwszą lekcję – zabieg na serduszku.
Wada serca, z którą urodził się Konrad - Tetrallogia Falota - składa się normalnie z 4 elementów. U Konrada serduszkowa sytuacja jest bardziej skomplikowana, ponieważ nie ma pnia płucnego. W Polsce lekarze wprost powiedzieli, że przypadek jest ciężki i co prawda mogą otworzyć Konradka i zobaczyć serduszko, ale nie wiedzą, czy będą potrafili je naprawić. Dlatego termin operacji był ciągle przekładany. Udało się zapisać chłopca na listę do cewnikowania, ale w miarę upływu czasu był na coraz dalszej pozycji, ponieważ były pilniejsze przypadki. A Konrad wyglądał zdrowo – w przeciwieństwie do innych dzieci zmagających się z chorobą serca, Konrad nie siniał, nie miał napadów duszności, nie męczył się. Ale w środku jego serce psuło się z każdym dniem.
Gdy rodzice trafili na konsultację do profesora Malca, Konrad miał niecałe 2 lata. Już wtedy jego serce było w złym stanie, samo próbowało się ratować, wykształcając dodatkowe naczynia krążenia obocznego. Trzeba operować – powiedział profesor. – Bez operacji z taką wadą dożyje 10 lat…- Dzięki pomocy ludzi dobrego serca udało nam się w porę zebrać potrzebną kwotę pieniężną – mówi mama Konradka. - A nasz synek otrzymał najlepszy prezent – ŻYCIE.
Od operacji minęło 5 lat. Sztuczne naczynie, które ma wszczepione Konrad, nie rośnie razem z jego sercem. Standardowo powinno być wymienione na większe, gdy chłopiec skończy 12 lat. Jednak ostatnie echo serca wykazało, że zwapnienie naczynia jest tak duże, że trzeba je wymienić już teraz. Strach jest podwójny – sam zabieg, czyli cewnikowanie i wymiana zwapniałego naczynia oraz koszt 120.000 zł.
Sami nie damy rady uzbierać takiej kwoty, dlatego prosimy o pomoc. Życie dziecka jest najważniejsze. Zabieg powinien odbyć się jeszcze w 2013. Pomóżmy Konradkowi, aby zakończył swoją przygodę ze szpitalami i operacjami i mógł pójść do pierwszej klasy z naprawionym serduszkiem.