Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Do końca stycznia mamy czas na ratunek❗️Z pierwszym oddechem mój synek zacznie umierać!

Wojtuś Gostkowski
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

Poród i operacja wady serca

Wojtuś Gostkowski
Czachówek, mazowieckie
Złożona wada serca - zarośnięcie zastawki aorty, odpływowy ubytek przegrody międzykomorowej, prawa tętnica podobojczykowa błądząca
Rozpoczęcie: 9 Grudnia 2019
Zakończenie: 6 Lutego 2020

Opis zbiórki

– Mamy tylko dwa miesiące! Nie zatrzymam porodu mojego dziecka, a nie chcę nawet myśleć, co będzie, gdy Wojtuś urodzi się wcześniej...

Wiadomość o ciąży szok i ogromna radość, choć na początku nie mogliśmy w nią uwierzyć. Przecież o pierwsze dziecko staraliśmy się kilka lat, a tym razem los się do nas uśmiechnął. Z niecierpliwością czekaliśmy na pierwsze USG. Gdy zobaczyliśmy małą plamkę na monitorze i usłyszeliśmy bicie serduszka, byliśmy szczęśliwi... To szczęście miało wkrótce zniknąć w dramatycznych okolicznościach!

Na pierwszym szczegółowym USG usłyszeliśmy, że parametry serduszka są niezupełnie prawidłowe, ale że jeszcze wszystko może się unormować. Niestety podczas połówkowego badania lekarz nie chciał nic mówić – przeczuwaliśmy, że coś jest nie tak, ale nie myśleliśmy, że może być aż tak źle. Dostaliśmy skierowanie na echo serca. W 21 tygodniu ciąży usłyszeliśmy diagnozę: złożona wada serca, zarośnięcie zastawki aorty (atrezja), odpływowy ubytek międzykomorowy, prawa tętnica podobojczykowa błądząca.

Wojtuś Gostkowski

Pamiętam, jak zadawaliśmy sobie pytanie dlaczego? Co to właściwie znaczy? Czy Wojtuś będzie żył? Komentarz na opisie badania – wada serca, przy której nie można przywrócić prawidłowej anatomii. Serce zawsze pozostaje sercem jednokomorowym. Leczenie operacyjne co najmniej trzyetapowe. To był kolejny, cios.

Nie wiedzieliśmy, co robić. Zaczęliśmy szukać najlepszych kardiochirurgów w Polsce i informacji na temat tej wady. Okazało się, że wada jest bardzo rzadka i zazwyczaj powoduje niedorozwój lewej komory serca. W przypadku naszego dziecka dwie komory są prawidłowo rozwinięte. Udało nam się nawiązać kontakt z rodzicami, których dzieci też miały taką wadę. Historie, które od nich usłyszeliśmy, przeraziły nas. Ich dzieci miały prowadzone leczenie jak w przypadku serca jednokomorowego. Jedno z nich, po nieudanych operacjach, otrzymało już tylko kwalifikację do przeszczepu serca. Dopiero za granicą otrzymali odpowiednią pomoc i dzięki niej dziecko ma serce dwukomorowe.

Nie mogliśmy uwierzyć, że to wszystko prawda, przecież kardiochirurgia dziecięca w Polsce jest na światowym poziomie. Jeździliśmy i pisaliśmy do najlepszych kardiochirurgów, prosząc o pomoc. Niestety nikt nie dawał nam konkretnego planu na operację. Słyszeliśmy tylko, że początkowe leczenie jak w sercu jednokomorowym. Podczas każdej z tych konsultacji utwierdzaliśmy się w przekonaniu, że jest to bardzo rzadka wada, w której leczeniu lekarze niestety nie mają doświadczenia.

Po wielu konsultacjach i badaniach dotarliśmy do prof. Edwarda Malca – wybitnego kardiochirurga, który miał już takie przypadki w swojej karierze. Poinformował nas o metodzie leczenia i specyfice wady. Już teraz wiemy, że – aby zachować dwie komory serca – są dwa sposoby leczenia – jeden bądź dwa etapy korygujące wadę serca. Wszystko zależy oczywiście od parametrów serduszka naszego Wojtusia po porodzie.

Wojtuś Gostkowski

Ostatni czas jest dla nas bardzo trudny i musimy zrobić wszystko, aby uniknąć tragedii. Dlatego chcielibyśmy, aby Wojtusia zoperował tak znakomity i doświadczony prof. Edward Malec wraz ze swoim zespołem w klinice w Münster. Dopóki nasz synek jest w brzuchu, jest bezpieczny. Jednak zaraz po porodzie będzie musiał stoczyć walkę o życie. Wraz z pierwszym oddechem jego serduszko zacznie umierać. Aby tak się nie stało, musi zostać podłączony do leku ratującego życie, który pozwoli mu przetrwać do operacji, która musi być wykonana w najbardziej sprzyjającym momencie. Dlatego poród musi odbyć się w klinice, którą wybraliśmy do operacji serduszka. Zostało nam niewiele czasu.

Poród planowany jest na 27 lutego. Natomiast w Münster musimy być minimum 3 tygodnie przed nim. Obecnie oczekujemy na wycenę operacji wraz z porodem. Jednak już wiemy, że będzie to kwota ok. 350 000 zł. Nie jesteśmy w stanie zorganizować tak dużej sumy, na dodatek w tak krótkim czasie. Prosimy, pomóż nam uratować naszego synka, tak aby mógł mieć całe serduszko.

Mama

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki