Wstać lewą nogą

Kilka miesięcy temu życie Krzysztofa skupione było na rodzinie, pracy zawodowej i planach na przyszłość. Każda chwila spędzona z żoną Elżbietą, synem Wojtkiem oraz nowo narodzoną córeczką Kamilką dawała mu mnóstwo radości.

Niestety, w maju tego roku uległ on poważnemu wypadkowi komunikacyjnemu w wyniku, którego stracił lewą nogę. Jego świat runął. W jednej chwili z osoby pełnosprawnej Krzysztof stał się inwalidą.

W takich momentach bardzo łatwo popaść w bezradność i depresję. Szok związany z utratą kończyny bywa tak wielki, że poszkodowane osoby tracą sens dalszego życia, nie widząc przed sobą żadnych perspektyw. 

Krzysztof jednak w tym trudnym momencie nie poddał się i postanowił udowodnić sobie i innym, że stanie na nogi, podniesie się i będzie walczył o normalną przyszłość – o rodzinę, dom, pracę i dalsze życie.
Swoją walkę rozpoczął już pierwszego dnia, chwilę po wybudzeniu z narkozy. Leżąc samotnie na sali pooperacyjnej, zdał sobie sprawę, że to wcale nie musi być koniec.

Kto choć raz poczuł bezradność i poczucie pustki w takich sytuacjach, jest w stanie zrozumieć, o co walczę! Nie chcę być „obciążeniem”, „niepełnosprawnym”, „rencistą”, „kaleką”…
Wiem, że muszę wrócić do pracy, utrzymać moją rodzinę, zaplanować życie na nowo i wystartować jeszcze raz. Wypadek traktuję jako życiowy test, zdarzenie, które nie może zmienić moich celów i marzeń.
 
W wyniku poniesionych obrażeń Krzysztofowi amputowano lewą nogę. Aby wrócić do normalności, potrzebuje protezy, bez niej ma niewielkie szanse na powrót do pracy (do tej pory pracował jako mechanik w kopalni, w zakładach górniczych „Rudna”). Jego powrót pod ziemię, do kopalni, jest uzależniony od opinii lekarzy, a także od tego czy znajdzie się odpowiednie stanowisko pracy dla niego.
 
Proteza lewej nogi, której potrzebuje Krzysztof, kosztuje ok. 50 000 złotych. Jest to proteza modularna z tymczasowym lejem i właściwym elementem nośnym, na którym Krzysztof będzie się poruszał.

50 000 złotych to olbrzymia, jednak jest to cena powrotu do normalności, cena za sprawność, cena umożliwiająca powrót do pracy.

Jedyne, czego potrzebuję, to mojej lewej nogi – mechanicznej, metalowej, ale zawsze mojej!

Krzysztof ma szansę otrzymać dofinasowanie w ramach refundacji z NFZ w kwocie 2500 złotych, co jest jednak kroplą w morzu. Około 7000 złotych obiecało przekazać PCPR (Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie). Rachunek jest prosty, brakuje jeszcze 40 500 złotych. Dlatego potrzebne jest wsparcie osób, które mogą i chcą się podzielić tym co mają.
 

Będziemy niezmiernie wdzięczni za wszelką pomoc.