Z miłości do Zuzi

Operacja serca w Munster - II etap korekcji wady
Zakończenie: 10 Listopada 2015
Rezultat zbiórki
12 stycznia 2016 roku Zuzia została przyjęta na odział, dzień później miała cewnikowanie serduszka, a 15 stycznia operację.
Po operacji rodzice Zuzi napisali: "Wszystko przebiegło zgodnie z planem. Zuzia oddycha samodzielnie. Wszyscy zadowoleni. Oczywiście dalej prosimy o modlitwe za zdrowie Zuzi."
Tydzień po operacji Zuzia sama spacerowała po szpitalnych korytarzach. Szybko wracała do formy, więc niecałe 3 tygodnie po operacji była już w domu.
Lekarze z Munster wykonali wspaniała pracę podczas operacji.
Dziękujemy Wam , że przyczyniliście się do ratowania Zuzinki.
Opis zbiórki
Pierwsze dziecko, córeczka. I pierwsze zdjęcie, które Zuzia miała zrobione będąc jeszcze pod sercem mamy. To właśnie od niego wszystko się zaczęło. Mama licząca na cudowną pamiątkę z ciąży, której jedynym zmartwieniem było to, czy malutka dobrze się ułoży, aby można było ją podejrzeć, zatrzymać magiczną chwilę w kadrze. I pytanie, które za chwilę miała zająć jej głowę i nie opuścić przez kilka następnych miesięcy - Czy Zuzia będzie żyć.
USG wykazało, że serce Zuzi jest chore. Nie wiadomo było dokładnie jak bardzo. Kolejne badania wyklarowały sytuację - tenoza aortalna ze zniszczoną funkcją lewej komory. Zuzia miała dostać swoją szansę jeszcze przed narodzinami. 27 tydzień ciąży i zabieg od którego miał zależeć jej los. Wykonano plastykę zastawki aortalnej w łonie, bez komplikacji. Mama żyła w nadziei, że dziewczynka urodzi się już zdrowa. Niestety, 18 września 2014 r. z ciężką wadą wrodzoną pod postacią zespołu niedorozwoju lewego serca (HLHS) na świat przyszła dziewczynka. Zuzia tylko mignęła mamie. "Na szczęście" dostała całusa w czółko i została podłączona pod lek, który miał trzymać jej serce przy życiu do pierwszej operacji. Drugiego dnia po narodzinach Zuzia przeszła zabieg interwencyjny z balonikowaniem, po czym nastał czas oczekiwania na dalsze decyzje lekarzy - trzyetapowa procedura ratująca serce córki, czyli trzy operacje serca. Przed Zuzią długa droga.
15 doba życia Zuzi, to jednocześnie najgorszy dzień w naszym życiu - I etap korekcji, operacja Norwooda w modyfikacji sano. Z samego rana odprowadziliśmy Zuzanke pod drzwi bloku operacyjnego. Pielęgniarka kazała nam się pożegnać z córeczką. Miałam wtedy wrażenie jakbym widziała ją ostatni raz. Po ponad sześciogodzinnej operacji, przyszliśmy pod gabinet lekarski i czekaliśmy na jakąkolwiek informację o jej przebiegu. Po chwili przyszedł lekarz i poinformował nas, że operacja przeszła bez większych komplikacji, zgodnie z planem. Stan dziecka jednak był krytyczny i kolejne doby miały decydować o tym, czy Zuzia będzie żyć. Do Warszawy dzwoniłam codzienne i przez pierwsze dni słyszałam ciągle to samo "stan dziecka ciężki, ale stabilny".
W marcu serduszko półrocznej dziewczynki przeszło cewnikowanie i Zuzia otrzymała kwalifikację do II etapu - operacji Glena. Operacja ta miała odbyć sie między szóstym a ósmym miesiącem życia. Termin udało się wywalczyć na połowę lipca. Cztery dni przed przyjęciem mama wykonała standardowy telefon do szpitala. Niestety. Zbyt wiele dzieci jest na salach pooperacyjnych. Nie przyjmują. Przesunięto ustalenia terminu na sierpień. Z sierpnia na grudzień… A za kilka dni Zuzia kończy rok.
Czas wykonania operacji nie jest obojętny, zabieg przeprowadzony w terminie daje największe szanse na przeżycie i najlepsze rokowania na przyszłość. Rodzice Zuzi skonsultowali wadę jej serduszka z prof. Malcem. Wybitnym specjalistą leczenia wady HLHS. Jak się okazało, Zuzia nie cierpi na całkowity brak lewej komory serca. Pierwsza operacja, wykonana standardowo stosowaną w Polsce metodą, kieruje na utworzenie serca jednokomorowego. Ale jest jeszcze szansa. Profesor Malec nie przekreśla zachowania serca dwukomorowego. Wszystko zależy od diagnostyki, która zostanie przeprowadzona.
Zuzia rozwija się prawidłowo. Niestety, w ostatnim miesiącu coraz częściej i bardziej sinieje. Im więcej ma ruchu i zabawy w dzień, tym gorzej jest wieczorem. Naszym marzeniem jest powierzyć Zuzię w ręce wybitnego kardiochirurga - prof. Edwarda Malca. Słyszeliśmy od wielu osób, że prof. Malec czyni cuda, że jest najlepszym specjalistą i dzieci po operacjach wykonywanych przez Profesora szybko wracają do formy. Jeśli to on będzie operował Zuzię, będziemy pewni, że jest ona pod najlepszą opieką.
Operacja serca Zuzi musi odbyć się do końca 2015 r. Serce Zuzi jest bardzo słabe. W ostatnich dniach pojawiła się tachykardia. Niestety koszt operacji w niemieckiej Klinice Uniwersyteckiej, w której operuje prof. Malec, jest dla nas ogromny i przewyższa nasze możliwości finansowe. Mamy niewiele czasu żeby zebrać 36 500 Euro. Dlatego chcemy Państwa prosić o pomoc. Dzięki Wam nasza córeczka ma szanse na lepsze życie. Dziękujemy za każdą kwotę, którą przeznaczycie na ratowanie serduszka Zuzi.