Chcą żyć zdrowo, bez grzyba i wilgoci

Remont pokoju
Zakończenie: 8 Września 2015
Opis zbiórki
- Nawet w telewizji takich rzeczy nie pokazują... – to była pierwsza myśl, gdy do tego domu wszedł pan z fundacji. 1 pokój z kuchnią i łazienką – ciasno, jak na 4 osoby, ale nie to najbardziej uderza. To, co wita w progu to zapach, okropny smród pleśni. Grzyb jest wszędzie, nie gdzieś w kącie czy za szafą – po prostu wszędzie, nie widać spod niego ścian. A najgorsze jest to, że mieszkają tam małe dzieci: 8-letni Daniel i 4-letnia Amelka.
Fundację zaalarmowała nauczycielka Daniela - wyczuła zapach pleśni na ubraniu chłopca. Pierwszą reakcją była szybka zbiórka odzieży, jednak kartony nowych ubrań nie pomogły... dopiero podczas dostarczenia ich rodzinie można było zobaczyć, jak wielka jest skala problemu. Mieszkanie to azyl dla rodziny Pani Żanety i jej dzieci, znaleźli tam schronienie, uciekając od przemocy. Wilgoć i pleśń nie były wtedy ważne, ważne było bezpieczeństwo dzieci. W pozbyciu się zagrożenia ze ścian i podłóg nie pomaga wietrzenie, ponieważ pomieszczenia są stare, nie przewidziano w nich otworów wentylacyjnych. Gdy dzieci śpią, wdychają pleśń, przez co często chorują.
Po tej wizycie wiedzieliśmy już, że nie pomoże wymiana ubrań dzieci, jeśli będą wracać do domu, w którym pleśń jest w każdym kącie. Dlatego zbieramy środki na odgrzybienie ścian i podłogi w kuchni, czyli w kąciku, w którym śpią dzieci. Chcielibyśmy też położyć na ściany farbę antygrzybiczną i wymienić okno. Fundacja zgromadziła ekpę remontową wolontariuszy, którzy wykonają niezbędne prace. Potrzebujemy tylko środków chemicznych do usunięcia grzyba i wilgoci, materiałów oraz farb. Rodzina będzie musiała na kilka dni wyjechać, jednak dzięki temu wrócą do domu pozbawionego niebezpiecznego dla zdrowia grzyba.
Wierzymy, że się uda pomóc tej rodzinie. Jeśli jej historia poruszyła kogoś tak jak nas, prosimy o pomoc.